4 Minuty
Sąd Najwyższy jednoznacznie orzekł, że samodzielna lub wcześniejsza naprawa pojazdu przez poszkodowanego nie wyklucza prawa do dochodzenia pełnego odszkodowania z OC sprawcy. Uchwała Izby Cywilnej, zapadła w trzyosobowym składzie powołanym przed 2018 r., porządkuje dotychczasową, niespójną praktykę sądową i daje kierowcom oraz operatorom flot większą pewność w sprawach likwidacji szkód.
Konkrety sprawy: Land Rover i spór o koszty
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego z Sądu Okręgowego w Poznaniu. Poszkodowany właściciel Land Rovera otrzymał od ubezpieczyciela 210 tys. zł, a domagał się dodatkowych 61 tys. zł. Istotą sporu było to, czy przy wyliczaniu odszkodowania decydują faktyczne koszty dokonanej naprawy, czy też tzw. kosztorys hipotetyczny, czyli kalkulacja oparta na rynkowych stawkach naprawy przed jej wykonaniem.
Sędzia Monika Koba w uzasadnieniu podkreśliła, że roszczenie odszkodowawcze powstaje z chwilą wystąpienia szkody w majątku poszkodowanego i nie zależy od tego, czy i kiedy właściciel zdecyduje się na naprawę pojazdu. W praktyce oznacza to, że ustalenie odszkodowania na podstawie kosztorysu pozostaje dopuszczalne nawet po przeprowadzeniu naprawy.
VAT, rabaty i prawa poszkodowanego
SN odniósł się także do pytania o uwzględnianie podatku VAT: jeżeli poszkodowany naprawił samochód bez doliczenia VAT (np. metodą gospodarczą lub w warsztacie nierejestrującym podatku), odszkodowanie nie powinno automatycznie obejmować stawki VAT, której poszkodowany nie poniósł. Kolejna kwestia dotyczyła zniżek na części i materiały oferowanych przez ubezpieczycieli przy bezgotówkowej likwidacji szkody. Sąd dopuścił uwzględnianie takich rabatów w kalkulacji odszkodowania, ale tylko wtedy, gdy nie naruszają one uzasadnionego interesu poszkodowanego — czyli gdy nie obniżają jakości naprawy ani nie ograniczają swobody wyboru warsztatu.
Skutki dla kierowców, flot i logistyki
Decyzja SN ma praktyczne konsekwencje dla branży transportowej i logistyki. Operatorzy flot samochodowych, firmy transportowe oraz przewoźnicy drogowi i autobusowi mogą liczyć na klarowniejsze zasady rozliczeń szkód. W sektorze public transport (autobusy, tramwaje) oraz w logistyce, gdzie uszkodzenia pojazdów wpływają na ciągłość usług, możliwość domagania się odszkodowania na podstawie kosztorysu ułatwi rekompensowanie strat i planowanie inwestycji w utrzymanie taboru.

Konsekwencje dla infrastruktury i polityki publicznej
Choć orzeczenie dotyczy przede wszystkim relacji ubezpieczyciel–poszkodowany, ma także znaczenie pośrednie dla infrastruktury drogowej i inwestycji transportowych. Uproszczone rozliczenia szkód mogą skrócić przestoje pojazdów uczestniczących w ruchu, co wpływa na płynność ruchu drogowego i minimalizuje skutki zatorów. W kontekście kolei, lotnisk czy portów morskich decyzja podkreśla oczekiwanie na stabilne i przewidywalne ramy prawne, które ułatwią planowanie floty i inwestycji w bezpieczeństwo.
Polityka, bezpieczeństwo i środowisko
SN zwrócił też uwagę na praktyczny wymiar uproszczenia procedur — uniknięcie długotrwałych procesów sprzyja bezpieczeństwu ruchu, bo poszkodowani nie muszą prowizorycznie „kleić” aut, aby móc nimi jeździć w czasie postępowań. Z punktu widzenia ochrony środowiska, jasne reguły likwidacji szkód sprzyjają wykorzystaniu jakościowych części zamiennych i rzetelnych napraw zamiast tanich, prowizorycznych rozwiązań, co może zmniejszać odpad i zwiększać trwałość taboru.
Regulacje i dalsze implikacje
Uchwała może skłonić ustawodawcę i regulatorów rynku ubezpieczeń do doprecyzowania przepisów dotyczących likwidacji szkód komunikacyjnych. W krótszej perspektywie ubezpieczyciele będą musieli uwzględniać kosztorysy przy wyliczeniach, co może wpływać na rezerwowanie środków i politykę cenową. Dla użytkowników dróg, pasażerów transportu publicznego i branży logistycznej decyzja to krok w stronę większej przejrzystości i stabilności prawnej.
Wnioski Sądu Najwyższego porządkują praktykę sądową i ułatwiają dochodzenie roszczeń poszkodowanym, jednocześnie stawiając wymagania racjonalnego stosowania rabatów i podatku VAT. To istotna wiadomość zarówno dla kierowców indywidualnych, jak i dla firm zarządzających flotami w sektorze transportu drogowego, kolejowego, lotnisk oraz logistyki.
Źródło: motoryzacja.interia
Zostaw komentarz