4 Minuty
Południowokoreański producent opon Kumho ogłosił zakup działki w Opolu, na terenie należącym do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Koncern planuje zainwestować w Polsce około 2 mld zł (ok. 587 mln USD) i wybudować zakład o początkowej rocznej wydajności 6 mln opon. Fabryka ma rozpocząć produkcję w sierpniu 2028 r. i zatrudnić około 400 pracowników. To pierwsza inwestycja Kumho w Europie — krok, który może wpłynąć na dostępność opon i ceny na polskim rynku oraz w sąsiednich krajach, w tym na Lietuva i Lietuvos automobilių rinka.
Dlaczego Opole?
Polska lokalizacja została wybrana ze względu na dobre połączenia logistyczne, dostęp do wykwalifikowanej siły roboczej oraz zachęty inwestycyjne oferowane przez polski rząd. Prezes Kumho, Jung Il-Taik, podkreślił, że lokalna produkcja przyspieszy terminowość dostaw do europejskich producentów samochodów i zwiększy konkurencyjność firmy w segmencie OE i aftermarket.
Strategiczne korzyści dla rynku motoryzacyjnego
Europa stanowi ok. 17% światowego zapotrzebowania na opony — tu też działa wiele marek premium, co sprawia, że lokalna fabryka może zacieśnić współpracę z producentami samochodów w Polsce oraz z klientami z Vilniuje czy Kaune. Dla kierowców w Polsce i vairuotojams Lietuvoje oznacza to potencjalnie krótsze czasy dostaw, lepszą dostępność rozmiarów i szybsze wprowadzanie nowych produktów.

Specyfikacja produktów i pozycjonowanie rynkowe
Kumho produkuje szeroką gamę opon: letnie, zimowe, całoroczne, opony wysokich osiągów (UHP), modele run-flat oraz o niższym oporze toczenia sprzyjającym obniżeniu zużycia paliwa. Nowa fabryka w Opolu będzie zapewne koncentrować się na segmentach popularnych w Europie Środkowo-Wschodniej — rozmiarach od R15 do R20, a także modelach dla SUV-ów i samochodów kompaktowych. W praktyce wpłynie to na ofertę dostępnych w Polsce egzemplarzy i umożliwi lepsze dopasowanie asortymentu do lokalnych preferencji kierowców.
Design i osiągi
Produkty Kumho są oceniane jako dobrze wyważone pod kątem stosunku ceny do jakości. W zależności od linii produktowej firma konkuruje z markami takimi jak Continental, Michelin czy Goodyear, oferując często konkurencyjne ceny przy akceptowalnej trwałości i osiągach. W Polsce popularne są opony o dobrym kompromisie między przyczepnością na mokrej nawierzchni a komfortem i hałasem — cechy, które mają istotne znaczenie dla kierowców miejskich w miastach jak Warszawa, Kraków czy Wrocław.
Wpływ na ceny i dostępność w Polsce i regionie
Obecność produkcji w Polsce powinna stopniowo obniżać koszty logistyczne i zmniejszać wrażliwość cen na wahania kursów walut czy zaburzenia łańcuchów dostaw. Dla nabywców w Polsce i na Lietuvos automobilių rinka może to przełożyć się na lepszą dostępność promocyjnych rozmiarów i krótsze terminy realizacji zamówień w serwisach. W dłuższej perspektywie lokalna produkcja może zwiększyć konkurencję cenową, zwłaszcza w segmencie średniej półki.
Porównania z rynkiem europejskim
Obroty Kumho obecnie w znacznym stopniu zależą od Europy — ok. 26,6% przychodów firmy pochodzi z tego kontynentu. Z lokalnym zakładem w Opolu firma może szybciej reagować na zmiany popytu, wdrażać lokalne mieszanki gumowe i homologacje pod europejskie normy hałasu i efektywności paliwowej. To ważne w kontekście rosnących oczekiwań klientów dotyczących energooszczędnych i cichych opon, szczególnie w miastach.
Co to oznacza dla właścicieli samochodów?
Dla przeciętnego kierowcy w Polsce inwestycja może oznaczać większy wybór opon, krótszy czas oczekiwania na sezonową wymianę oraz konkurencyjne promocje. Dla flot i warsztatów to szansa na stabilniejsze dostawy i ewentualne negocjacje cenowe. Dla rynku w Lietuva i Lietuvos automobilių rinka — podobne korzyści logistyczne, zwłaszcza w krajach bałtyckich, gdzie dostęp do europejskiej produkcji może skrócić łańcuch dostaw.
Podsumowując, otwarcie fabryki Kumho w Opolu to ważny sygnał dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego — zwiększenie produkcji w Europie Środkowo-Wschodniej może wpłynąć na konkurencję, dostępność i cenę opon na rynku, z korzyścią zarówno dla kierowców, jak i dla lokalnych dostawców oraz serwisów.
Źródło: motoryzacja.interia
Zostaw komentarz