Lexus LFA powraca — elektryczne odrodzenie ikony marki

Lexus przywrócił oznaczenie LFA jako koncept BEV — nowa wersja łączy design LFA z aluminiową platformą GR GT i skupia się na wysokich osiągach oraz nowoczesnym, kokpitowym wnętrzu.

Komentarze
Lexus LFA powraca — elektryczne odrodzenie ikony marki

8 Minuty

Elektryczne odrodzenie: nazwa LFA powraca z twistem

Lexus wskrzesił oznaczenie LFA — jednak tym razem samochód halo pojawia się jako koncepcyjny pojazd z napędem elektrycznym (BEV), a nie jako krzykliwy V10, który uczynił oryginał legendą. Zaprezentowany równolegle z nowymi prototypami Toyota Gazoo Racing GR GT, Lexus LFA Concept wyznacza inną ścieżkę dla luksusowej marki Toyota Motor Corporation: wysokowydajna, w pełni elektryczna inżynieria opakowana w znajomy dramatyzm LFA.

Gdzie Lexus mieści się w strategii Toyoty dotyczącej supersamochodów

Zapowiedź produktowa z grudnia nie była jednorazowym zrywem. Toyota zaprezentowała trzy projekty o dużym znaczeniu: drogowo dopuszczalny samochód sportowy GR GT, wyścigowy GR GT3 zgodny ze specyfikacją FIA GT3 oraz trzeci samochód, który okazał się być interpretacją koncepcyjną przedstawioną pod marką Lexus. Toyota celowo pozwoliła Gazoo Racing przejąć główną rolę przy parach GR GT — to prototypy noszące identyfikację GR zamiast wyraźnego brandingu Toyoty — podczas gdy Lexus dostarcza koncept, który w bardzo nowoczesny sposób przywraca ikoniczną nazwę.

Techniczne DNA i współdzielona architektura

Chociaż koncepcyjny LFA zamienia oryginalny silnik V10 na system elektryczny, utrzymuje ważne elementy strukturalne wspólne z rodziną GR GT: nową, w pełni aluminiową platformę, która stanowi podstawę najnowszego programu wydajnościowego Toyoty. Dla entuzjastów inżynierii Toyota ujawniła również specyfikacje prototypów GR GT — lekka aluminiowa karoseria, docelowa masa w okolicach 1 750 kg (3 858 lb) lub mniej, układ z silnikiem z przodu i napędem na tylną oś oraz nowy 4,0-litrowy twin-turbo V8 z układem hybrydowym dla wersji drogowej GR GT. Parametry mocy dla GR GT są agresywne — około 640 KM z mocnym momentem obrotowym — ale koncept Lexusa celowo podąża inną drogą: pełną elektryfikacją. Ta decyzja wskazuje na chęć zbadania, jak charakter legendy LFA można zachować w erze samochodów elektrycznych, jednocześnie korzystając z zalet modułowej, aluminiowej architektury i doświadczeń konstrukcyjnych Gazoo Racing.

Design i kokpit — podejście skoncentrowane na kierowcy

W wymowie wizualnej LFA Concept silnie łączy się ze Sport Concept, który Lexus zaprezentował podczas Monterey Car Week. Należy spodziewać się dramatycznych proporcji: rzeźbionych boków, nisko ustawionego przodu i szerokiej pozycji nadwozia. Wnętrze idzie w stronę teatralności typowej dla samochodów koncepcyjnych: brak konwencjonalnego centralnego ekranu infotainment, kokpit otaczający kierowcę, kierownica w stylu yoke oraz zespół wyświetlaczy zastępujących tradycyjne zegary. To zdecydowanie wnętrze bardziej sceniczne niż gotowe do seryjnej sprzedaży, ale sygnalizuje przyszły język projektowania, w którym immersja i orientacja na kierowcę wyprzedzają konwencjonalne układy kabiny, przy jednoczesnym zachowaniu rozwiązań ergonomicznych i technologicznych adekwatnych dla aut klasy premium oraz supersamochodów elektrycznych.

Wymiary i pakowanie

Lexus potwierdził wymiary konceptu, które podkreślają obecność na drodze i proporcje sprzyjające przyczepności:

  • Długość: 185.6 in (4,690 mm)
  • Szerokość: 80.3 in (2,040 mm)
  • Rozstaw osi: 107.3 in (2,725 mm)

Podane wartości czynią koncept zarówno dłuższym, jak i szerszym od oryginalnego LFA, co sugeruje więcej przestrzeni wewnątrz, większe możliwości zabudowy pakietu baterii lub po prostu bardziej spektakularną prezencję na drodze. Z punktu widzenia inżynierii większe rozstawy i szerokość toru mogą korzystnie wpływać na stabilność przy dużych prędkościach i umożliwiają zastosowanie szerszych opon oraz zaawansowanych rozwiązań aerodynamicznych, co w konsekwencji może pomóc zneutralizować dodatkową masę instalacji bateryjnej typowej dla supersamochodów elektrycznych.

Osiągi: niewiadome i oczekiwania

Lexus celowo trzyma w tajemnicy szczegóły układu napędowego poza potwierdzeniem, że LFA Concept jest BEV (battery electric vehicle). To pozostawia pole do spekulacji: czy Lexus będzie dążył do bicie czasów okrążeń przy użyciu systemu bateryjnego zdolnego do pracy na torze i wielosilnikowego torque vectoring, czy też umieści odrodzony LFA w kategorii luksusowo-sportowych GT, kładąc nacisk na zasięg oraz kulturę pracy? Biorąc pod uwagę współdzieloną aluminiową platformę i ambitne plany Toyoty w segmencie sportowych aut, najbardziej prawdopodobna wydaje się strategia o dwojakim charakterze — jednoczesne osiągi i godny zasięg elektryczny — choć na razie nic nie jest oficjalnie potwierdzone.

W kontekście technicznym można rozważać kilka scenariuszy: konfiguracja wielosilnikowa (np. dwa lub trzy silniki elektryczne) z zaawansowanym sterowaniem momentu obrotowego na kołach, systemy chłodzenia baterii zoptymalizowane pod wysokie obciążenia torowe, a także adaptacyjne ustawienia zawieszenia i aerodynamiki aktywnej. Aby zachować charakterystyczne cechy LFA — precyzję prowadzenia i dynamiczny balans — inżynierowie będą musieli połączyć sztywną strukturę aluminiową z precyzyjną kontrolą masy i rozmieszczenia akumulatorów, minimalizując negatywny wpływ masy na prowadzenie. W praktyce oznacza to inwestycję w zaawansowane materiały, rozprowadzanie ciężaru nisko w nadwoziu oraz rozwinięte systemy zarządzania temperaturą akumulatorów, co ma kluczowe znaczenie przy ciągłym użyciu na torze.

Kluczowe wnioski:

  • Nazwa LFA powraca jako koncepcyjny samochód elektryczny, oddalając się od ery V10.
  • Koncept dzieli elementy strukturalne z aluminiową platformą GR GT/GR GT3.
  • Wnętrze jest awangardowe, z układem skoncentrowanym na kokpicie i bez centralnego ekranu infotainment.
  • Oficjalne dane dotyczące układu napędowego nie są jeszcze dostępne.

"Oryginalne LFA było krótkim, lecz błyskotliwym rozdziałem w historii Lexusa. Ten koncept pyta, czy ten sam duch może trwać w erze elektrycznej."

Dla kolekcjonerów i purystów, którzy cenią brzmienie silnika V10 strojonego przez Yamahę (wyjątkowe skoki obrotów 9 000–9 500 obr./min) oraz ekskluzywność limitowanej serii 500 egzemplarzy, elektryczny LFA może być kontrowersyjną koncepcją. Z drugiej strony, dla obserwatorów przemysłu motoryzacyjnego, którzy śledzą jego zwrot ku elektryfikacji, koncept Lexusa to jednoznaczne oświadczenie: marka jest gotowa bronić swojego statusu halo nawet wtedy, gdy technologie napędowe ewoluują. Przy projektowaniu elektrycznego supersamochodu kryteria sukcesu znacznie się rozszerzają — oprócz osiągów liczy się zasięg, szybkość ładowania, trwałość akumulatora oraz integracja systemów wspierających kierowcę i torowe tryby pracy.

Oczekujmy, że Lexus użyje tego konceptu do zbierania opinii i testowania apetytu rynkowego zanim podejmie decyzję o wdrożeniu produkcji. Czy finalny samochód zachowa radykalne wnętrze, przyjmie pakiet czysto elektrycznych rozwiązań skoncentrowanych na osiągach, czy pozostanie modelem limitowanym o statusie halo — na to odpowiedź poznamy dopiero w kolejnych etapach prac. Na ten moment LFA Concept wysyła jasny sygnał: Lexus chce, aby dyskusja o wysokowydajnych samochodach elektrycznych obejmowała jego sztandarową nazwę, łącząc dziedzictwo i nowoczesne technologie.

W perspektywie rynkowej taki ruch ma wiele konsekwencji. Po pierwsze, Lexus stawia się w bezpośredniej konkurencji z innymi producentami luksusowych supersamochodów elektrycznych, którzy już eksperymentują z topowymi BEV (np. modele marek specjalistycznych i sportowych producentów z segmentu premium). Po drugie, marka może wykorzystać doświadczenia zdobyte przy LFA Concept do przeniesienia rozwiązań na szersze portfolio elektrycznych modeli Lexus, poprawiając zarówno osiągi, jak i doświadczenie użytkownika. Po trzecie, decyzje dotyczące skali produkcji (limitowana seria kontra linia modelowa) będą determinować koszty jednostkowe, politykę cenową i strategię sprzedażową skierowaną do kolekcjonerów, klientów premium i entuzjastów motoryzacji.

Aspekty techniczne, takie jak dobór chemii ogniw (NMC, NCA czy LFP), systemy chłodzenia, struktura modułów baterii, inżynieria ładowania wysokiego napięcia oraz integracja z infrastrukturą szybkiego ładowania, będą kluczowe dla ostatecznego charakteru LFA jako BEV. Dla samochodu aspirującego do miana supersamochodu elektrycznego priorytetem będą też: krótki czas ładowania, wysoka gęstość mocy i energia pozwalająca na dynamiczną jazdę bez nadmiernego ograniczania zasięgu. Równocześnie Lexus będzie musiał zachować typową dla marki jakość wykonania i luksusowe wykończenie, co w połączeniu z wysokimi standardami bezpieczeństwa i zaawansowaną elektroniką pokładową stworzy kompleksowy obraz nowoczesnego halo car.

Podsumowując, LFA Concept to nie tylko odwołanie do historii modelu, który zapisał się w pamięci entuzjastów dzięki silnikowi V10 i wyjątkowej konstrukcji; to próba reinterpretacji tej historii w kontekście transformacji całej branży motoryzacyjnej ku elektromobilności. Jeśli Lexusowi uda się połączyć charakterystyczne cechy poprzednika — precyzję prowadzenia, ekskluzywność i dramatyczny design — z efektywnym, wyczynowym układem elektrycznym, możemy być świadkami powstania nowej ikony w segmencie samochodów elektrycznych klasy premium.

Źródło: autoevolution

Zostaw komentarz

Komentarze