3 Minuty
Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt rozporządzenia, który podnosi opłaty za wydanie dokumentów potwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami. To pierwsza aktualizacja stawek od około 12 lat — wynikająca z konieczności dostosowania cen do rosnących kosztów produkcji i dystrybucji dokumentów oraz wzrostu wydatków samorządów.
Nowe stawki — ile zapłacimy?
Zgodnie z projektem opłaty zostaną skalkulowane na podstawie średniorocznych wskaźników cen towarów i usług ogłoszonych przez GUS za lata 2023–2024. Proponowane kwoty to m.in.:
- krajowe prawo jazdy (plastikowa karta): 115,50 zł (obecnie 100 zł),
- międzynarodowe prawo jazdy (papierowa książeczka): 40,50 zł (obecnie 35 zł).
Opłata za wydanie pozwolenia na kierowanie tramwajem ma pozostać na poziomie 30 zł — jest to maksymalna stawka przewidziana w ustawie.
Kiedy nowe stawki wejdą w życie?
Projekt jest obecnie w fazie konsultacji publicznych; po akceptacji rozporządzenie wchodzi w życie 14 dni od ogłoszenia. Najbardziej prawdopodobny termin obowiązywania nowych opłat to początek 2026 r., ale wszystko zależy od przebiegu procedury legislacyjnej.
Dlaczego opłaty rosną?
Ministerstwo tłumaczy podwyżki brakiem waloryzacji stawek od ponad dekady. W tym czasie istotnie wzrosły koszty materiałów, produkcji kart i dystrybucji dokumentów. W 2023 r. wydziały komunikacji dofinansowywały swoje funkcjonowanie łączną kwotą przekraczającą 30,5 mln zł — stąd potrzeba korekty cen.
Powiązane koszty: badania techniczne już droższe
Kierowcy już odczuli wzrost innych opłat — we wrześniu 2025 r. wprowadzono wyższe stawki za okresowe badania techniczne. Dla samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 t koszt przeglądu wzrósł z 98 do 149 zł. Szczególnie dotkliwie odczuli to właściciele aut z instalacją LPG — cena badania na stacji SKP wzrosła z 162 zł do 245 zł.
Jak to wpływa na rynek — Polska i region
Dla polskiego rynku motoryzacyjnego (i dla sąsiadów z Litwy — Lietuva) łączny wzrost opłat oznacza droższe utrzymanie pojazdu. W miastach takich jak Warszawa, ale także w Vilniuje czy Kaune, konsumenci coraz uważniej kalkulują koszty posiadania auta. Dla części kupujących trendy te mogą przesunąć preferencje w stronę samochodów o niższych kosztach eksploatacji lub pojazdów elektrycznych, które stopniowo zyskują na popularności w Lietuvos automobilių rinka i w Polsce.
Wpływ na popyt i ofertę
Wyższe opłaty administracyjne i diagnostyczne mogą zwiększyć zainteresowanie rynkiem samochodów używanych, a także segmentem małych SUV-ów i hatchbacków — aut tańszych w utrzymaniu. Dla flot i firm wynajmujących auta koszty administracyjne także będą elementem kalkulacji przy zakupie i amortyzacji pojazdów.
Specyfikacje, design i osiągi — co wybierają Polacy?
W kontekście rosnących kosztów warto zwrócić uwagę na specyfikacje techniczne wpływające na koszty eksploatacji: silniki benzynowe o niższym zużyciu paliwa, nowoczesne jednostki mild-hybrid, a także elektryki z coraz lepszym zasięgiem. Design i wyposażenie pozostają ważne dla polskich klientów — zwłaszcza w segmencie miejskich crossoverów — ale rosnąca waga kosztów serwisu i badań technicznych może przesunąć decyzję zakupową w stronę prostszych, tańszych w utrzymaniu modeli.
Porównanie z Europą
Choć Polska była dotąd krajem o relatywnie niskich opłatach za administrację i SKP, trend ich podnoszenia zbliża nas do średniej europejskiej. W regionie, w tym na rynku litewskim, decyzje o podwyżkach często podejmowane są równolegle — dlatego kierowcy w graniczących miastach takich jak Vilniuje czy Kaune obserwują podobne zmiany.
Co warto wiedzieć na koniec?
Jeśli projekt zostanie przyjęty, koszty wydania prawa jazdy i związane opłaty wzrosną, co z punktu widzenia budżetu gospodarstw domowych i firm ma wpływ na całkowity koszt posiadania pojazdu. Kierowcy powinni uwzględnić nowe stawki w planach finansowych, a kupujący rozważyć parametry techniczne i koszty eksploatacji przy wyborze auta — zarówno na rynku polskim, jak i w porównaniu z ofertą na Litwie (Lietuva) i innych krajach regionu.
Źródło: auto-swiat
Zostaw komentarz