Lamborghini stawia na silniki spalinowe — na razie

Lamborghini deklaruje dalsze inwestycje w hybrydy plug-in i utrzymanie silników spalinowych przez najbliższą dekadę. Artykuł analizuje strategię marki, plany modeli takich jak Urus, Lanzador i Revuelto oraz wpływ regulacji i technologii.

Komentarze
Lamborghini stawia na silniki spalinowe — na razie

7 Minuty

Lamborghini na razie pozostaje wierne silnikom spalinowym

Dyrektor generalny Lamborghini potwierdził, że marka z Sant'Agata Bolognese będzie nadal rozwijać benzynowe hybrydy plug-in i utrzymywać w ofercie jednostki spalinowe (ICE) przez najbliższą przyszłość. Podczas pokazu w Londynie Stephan Winkelmann w rozmowie z BBC podkreślił, że klienci wciąż pragną „dźwięku i emocji" silników spalinowych, a te jednostki napędowe będą kluczowe dla tożsamości Lamborghini przynajmniej przez następne dziesięć lat. W jego opinii pozycjonowanie marki oraz oczekiwania nabywców hipersamochodów sprawiają, że zupełne przejście na auta elektryczne w krótkim okresie nie odpowiada strategii firmy.

Dlaczego hybrydy, a nie pełne EV — przynajmniej na razie

Winkelmann zauważył zmianę w zainteresowaniu opinii publicznej: początkowy entuzjazm wobec samochodów elektrycznych osłabł, co tworzy przestrzeń strategiczną do skoncentrowania się na technologii hybrydowej. Lamborghini planuje wkrótce podjąć ostateczne decyzje dotyczące swoich modeli flagowych — w tym czy następny Lanzador będzie w pełni elektryczny, czy dostępny jako hybryda plug-in. Taka decyzja wymaga zważenia wielu czynników: oczekiwań klientów, infrastruktury ładowania, dostępnych baterii o odpowiedniej gęstości energetycznej oraz wpływu na masę i osiągi pojazdu.

„Musimy zdecydować, czy przejść na pełne elektromobilne rozwiązania, czy też, biorąc pod uwagę nowe warunki, wybrać drogę hybrydową" — mówił Winkelmann. „Utrzymanie silników spalinowych w ciągu najbliższych dziesięciu lat jest istotne dla naszego sukcesu." Firma podkreśla również swoją odpowiedzialność korporacyjną, ale wskazuje, że niskie wolumeny produkcji Lamborghini ograniczają ich całkowity ślad środowiskowy w porównaniu z producentami samochodów masowych. W praktyce oznacza to, że decyzje o elektryfikacji muszą balansować kwestie emisji CO2, lifecycle assessment (LCA) i oczekiwania klientów supersamochodów.

Lamborghini Fenomeno

Line-up, performance and market positioning

Jako część Grupy Volkswagen, Lamborghini obecnie oferuje ogranicowane portfolio, które łączy tradycyjną dramaturgię supersamochodów z elementami elektryfikacji. Strategia produktowa zakłada zachowanie dziedzictwa marki — dźwięku, osiągów i emocji — przy jednoczesnym wprowadzaniu rozwiązań zwracających uwagę na efektywność i zgodność z coraz surowszymi regulacjami emisji.

  • Revuelto (hybrydowy supersamochód) — to jednostka V12 wspomagana układem elektrycznym, zdolna do krótkotrwałej jazdy wyłącznie na napędzie elektrycznym, choć z ograniczonym zasięgiem w trybie EV; konstrukcja kładzie nacisk na osiągi przy jednoczesnej redukcji chwilowych emisji.
  • Inne flagowe hybrydowe supersamochody — łączące napęd benzynowy z elektrycznym wsparciem, co pozwala poprawić akcelerację, odzysk energii i dynamikę jazdy bez rezygnacji z wysokoprężnej lub benzynowej charakterystyki silnika.
  • Urus SUV — dostępny zarówno w wersjach konwencjonalnych, jak i hybrydowych; model ten odpowiada za ponad połowę sprzedaży marki, będąc głównym źródłem przychodów finansujących rozwój niszowych supersamochodów.

W ostatnim czasie marka zaprezentowała również ultrawyjątkowy model Fenomeno, limitowany do zaledwie 30 egzemplarzy, z reklamowaną prędkością maksymalną powyżej 345 km/h i ceną wywoławczą około 3,5 miliona dolarów. To podkreśla skupienie Lamborghini na ekstremalnych osiągach, ekskluzywności i wyjątkowej pozycji rynkowej w segmencie hipersamochodów.

Electric plans delayed but not dead

Lamborghini wcześniej zapowiadało plany wejścia w pełni elektrycznego następcy Urusa od 2029 roku, jednak projekt ten został przesunięty. Obecne opinie w branży sugerują, że pełne elektryczne wcielenie Urusa może nie pojawić się przed 2035 rokiem. To opóźnienie wynika z kilku czynników: ograniczeń w dostępności ogniw o odpowiedniej gęstości energii przy jednoczesnym utrzymaniu dopuszczalnej masy i charakterystyki jazdy, wymagań dotyczących systemów chłodzenia i planowania architektury pojazdu oraz ekonomiki produkcji w porównaniu z jednostkami hybrydowymi.

Przyszłość elektryczna supercaru Lanzador pozostaje niepewna, ponieważ firma analizuje popyt klientów, presję regulacyjną oraz kompromisy technologiczne. W praktyce wybór między platformą BEV (battery electric vehicle) a układem hybrydowym wpływa na wiele elementów: konstrukcję nadwozia, rozkład masy, systemy napędowe, możliwości regeneracji energii, a w konsekwencji także doświadczenia kierowcy i dźwięk pojazdu — który dla wielu fanów Lamborghini jest niemal równie istotny jak osiągi.

How Lamborghini compares to rivals

Ostrożne podejście Lamborghini kontrastuje z planami Ferrari, które zamierza wprowadzić swój pierwszy w pełni elektryczny model „Elettrica" w nadchodzącym roku, przy jednoczesnym kontynuowaniu sprzedaży samochodów benzynowych i hybrydowych. W kontekście międzynarodowych regulacji większy obraz jest niejednoznaczny: UE i Wielka Brytania planują zakaz sprzedaży nowych samochodów benzynowych i diesla, włączając w to wiele hybryd, od 2035 roku — termin ten zmusi producentów samochodów sportowych do przyspieszenia harmonogramów elektryfikacji lub do opracowania hybrydowych rozwiązań spełniających kryteria regulacyjne.

Dla Lamborghini oznacza to konieczność strategicznego planowania: marka musi jednocześnie chronić swoje DNA — dźwięk silnika, responsywność i ekskluzywność — oraz sprostać rosnącym wymaganiom w zakresie emisji CO2 i efektywności paliwowej. Wybór hybryd plug-in jako mostu technologicznego ma sens w krótkim i średnim terminie, ponieważ hybrydy mogą zmniejszyć emisje w miejskich cyklach jazdy i zapewnić lepszą funkcjonalność przy ograniczeniach infrastruktury ładowania.

Cytat: „Dla naszych klientów dźwięk i emocje mają znaczenie — dlatego hybrydy odegrają centralną rolę" — powiedział Winkelmann. To zdanie streszcza podejście marki: hybrydy pozwalają zachować elementy emocjonalne i akustyczne, jednocześnie dostarczając korzyści w zakresie zużycia paliwa i krótkoterminowych redukcji emisji.

Nie wiadomo jeszcze, czy strategia Lamborghini zadowoli zarówno purystów motoryzacyjnych, jak i regulatorów. Na razie marka stawia na hybrydowy pomost między ryczącą przeszłością a elektryczną przyszłością, inwestując w rozwój układów napędowych, integrację baterii, systemów zarządzania energią i adaptacyjnych rozwiązań jezdnych, które mają zminimalizować kompromisy między osiągami a efektywnością.

Aby lepiej zrozumieć ten wybór, warto rozważyć kilka technicznych i rynkowych uwarunkowań. Po pierwsze, gęstość energetyczna baterii wciąż rośnie, lecz nie w tempie pozwalającym łatwo zastąpić duże silniki V10/V12 bez istotnego wpływu na masę i rozkład masy. Po drugie, infrastruktura szybkiego ładowania, choć stale się rozbudowuje, wciąż jest mniej przewidywalna w regionach o niskiej gęstości stacji ładowania — co wpływa na użyteczność dużych, ciężkich SUV-ów czy hipersamochodów na dłuższych trasach. Po trzecie, regulacje dotyczące całego cyklu życia pojazdu (LCA) zaczynają brać pod uwagę emisje związane z produkcją baterii, co w niektórych kalkulacjach może zmniejszać przewagę BEV nad hybrydami w krótkim terminie.

W odpowiedzi na te wyzwania Lamborghini może inwestować w zaawansowane rozwiązania: lekkie materiały konstrukcyjne (kompozyty, aluminium i stopy lekkie), hybrydowe układy napędowe o zoptymalizowanej pracy silnika spalinowego i silników elektrycznych oraz inteligentne systemy zarządzania energią, które maksymalizują odzysk i wykorzystanie mocy przy minimalnym wpływie na wrażenia z jazdy. Ponadto marka analizuje scenariusze rynkowe, w których klienci premium będą skłonni zaakceptować wyższe koszty zakupu w zamian za ekskluzywne doświadczenie prowadzenia i lepsze osiągi.

Na rynku luksusowych i high-performance samochodów konkurencja przyspiesza: producenci tacy jak Porsche, McLaren czy Aston Martin również prowadzą prace nad hybrydami i BEV, co czyni krajobraz konkurencyjny bardziej dynamicznym. Każda marka wybiera własne tempo i strategię: niektóre idą szybciej w stronę BEV, inne z kolei wybierają stopniową elektryfikację poprzez hybrydy plug-in i technologie redukujące emisje.

Podsumowując, bieżące decyzje Lamborghini to próba pogodzenia dziedzictwa sportowych doznań z realiami transformacji energetycznej i regulacyjnej. W praktyce oznacza to inwestycje w hybrydy, rozwój technologii wspierających dźwięk i charakter silnika, oraz uważne monitorowanie rozwoju technologii baterii i infrastruktury ładowania, aby ostatecznie móc podejmować świadome decyzje o przejściu do w pełni elektrycznych rozwiązań, gdy warunki będą temu sprzyjać.

Źródło: smarti

Zostaw komentarz

Komentarze