7 Minuty
Bentley zapowiada hardcore'ową wersję Continental na 2026
Bentley dyskretnie zasugerował powrót modelu Continental Supersports w 2026 roku, przywracając legendarną nazwę z okazji stulecia marki. Opublikowany teaser mówi jednoznacznie: będzie to wersja ukierunkowana na osiągi, ubrana w matową czerń, z agresywnym tylnym spojlerem, przeprojektowanym zderzakiem oraz trapezoidalnym, czteroprzelotowym układem wydechowym zastępującym dotychczasowe, bardziej stonowane końcówki w układzie twin-oval. Te zmiany stylistyczne jasno wskazują na zamiar stworzenia raczej surowego, sportowego grand tourera niż kolejnej komfortowej wersji luksusowego GT.
Sygnały stylistyczne i ekskluzywność
Jedyny opublikowany teaser pokazuje wzory felg prawdopodobnie zarezerwowane dla tego modelu i sugeruje rozwiązania oszczędzające masę—myśl o karbonowych panelach nadwozia, lżejszych szybach i komponentach wewnętrznych—zamiast ciężkiej hybrydowej architektury. Bentley określił nadchodzącego coupe mianem "rear Bentley", co sugeruje układ napędu z przewagą tylnej osi, odróżniając go od standardowych, napędzanych na wszystkie koła modeli GT i podkreślając sportowy charakter samochodu.

Aby zrozumieć entuzjazm fanów, warto przypomnieć przeszłość. Pierwszy Continental Supersports (2009–2011) powstał w ograniczonej liczbie egzemplarzy—około 1 790 sztuk łącznie dla coupe i kabrioletu—co uczyniło go rzadkim i pożądanym modelem w kolekcjach. Napędzał go silnik W12 o mocy 621 KM, samochód ważył w przybliżeniu 2 240 kg (4 938 lb) i rozpędzał się do 100 km/h w 3,7 s, osiągając prędkość maksymalną w okolicach 328 km/h (204 mph). To połączenie mocy i elegancji sprawiło, że model stał się symbolem najwyższej klasy w segmencie luksusowych GT.
W praktyce Supersports był przykładem, jak Bentley potrafi łączyć luksusowe wykończenie z ekstremalnymi osiągami: sztywne nadwozie, zaawansowane systemy kontroli trakcji i bogate wyposażenie wnętrza sprawiały, że model był równie komfortowy na długich trasach, co szybki na torze. To właśnie ta dwoistość — miękkość luksusu i ostrość sportu — podgrzewa teraz oczekiwania wobec zapowiedzianej wersji 2026.
Drzewo osiągów i wznowienie z 2017 roku
Wersja Supersports z lat 2017–2018 była jeszcze bardziej skoncentrowana na osiągach. Bentley wyprodukował zaledwie 710 egzemplarzy tej edycji, co było odzwierciedleniem jej ambicji: silnik o wysokiej mocy generował około 710 PS (metrycznych koni mechanicznych) i 750 lb-ft (około 1 017 Nm) momentu obrotowego w przedziale 2 050–4 500 obr./min. Do wyposażenia dodano hamulce z węglowo-krzemowego kompozytu, zmodyfikowane systemy wektorowania momentu obrotowego, 21‑calowe felgi kute oraz opcjonalny, tytanowy układ wydechowy, co skróciło czas 0–100 km/h do około 3,4 s i podniosło prędkość maksymalną do około 336 km/h (209 mph).

Te elementy pokazały, że Bentley potrafi skonstruować samochód, który wciąż pozostaje komfortowym grand tourerem, ale z poziomu sterylnego luksusu schodzi w stronę bezpośredniego, niemal wyścigowego doświadczenia prowadzenia. Zastosowanie hamulców z węglowo-krzemowego kompozytu zmniejsza masę nieresorowaną i poprawia kontrolę przy gwałtownych hamowaniach, a opcje takie jak tytanowy wydech nie tylko obniżają wagę, lecz także nadają bardziej surowe brzmienie, które doceniają entuzjaści.
Czego można oczekiwać od Supersports 2026
Plotki z branży mówią, że nowy Continental Supersports będzie modelem zasilanym wyłącznie silnikiem spalinowym, a nie hybrydą typu plug-in. Jeśli Bentley rzeczywiście wybierze tę drogę, zaletą będzie czystsze doświadczenie za kierownicą oraz prawdopodobne znaczne oszczędności masy dzięki rezygnacji z baterii i układów hybrydowych, a także z pełnoetatowego napędu na cztery koła. To z kolei może przynieść bardziej bezpośrednie reakcje układu kierowniczego i bardziej angażujące prowadzenie.
Potencjalne wyróżniki nowego Supersports:
- Układ napędu na tył dla bardziej tradycyjnego i skupionego na kierowcy charakteru prowadzenia
- Wysokoprężna lub raczej wysokoprężna? Nie—oczekiwany jest wysokoprężny? Nie, oczekuje się mocnego, podwójnie doładowanego V8 z rodziny EA825 koncernu Volkswagena, zapewne zestrojonego w zakresie 650–670 KM
- Stosowanie materiałów o niskiej masie, takich jak karbonowe panele nadwozia oraz cieńsze szyby, w celu redukcji masy całkowitej
- Aktywne podwozie oraz rozbudowane systemy wektorowania momentu obrotowego, poprawiające precyzję prowadzenia
Warto zauważyć, że Lamborghini używa wersji EA825 V8 z mocą 666 CV (657 KM) w modelach Urus S i Urus Performante, co dowodzi potencjału tego bloku—te SUV‑y oferują w specyfikacji sportowej około 850 Nm (627 lb-ft) momentu obrotowego. Bentley mógłby zastosować podobnie agresywne strojenie, lecz z naciskiem na kulturę pracy i charakter typowy dla GT: płynniejszą reakcję, szeroki zakres użytecznego momentu i miększe, ale wciąż zdecydowane odczucia przy wyższych prędkościach. Innymi słowy, można oczekiwać tuningu zorientowanego na „grand tourer” zamiast „suvowego agresora”.

Techniczne rozwiązania, o których mówi się w kuluarach, obejmują również zaawansowaną przekładnię automatyczną o szybkich przełożeniach, możliwe adaptacyjne elementy zawieszenia z możliwością zmiany charakterystyki na tor i drogę oraz selektywne wykorzystanie lekkich stopów i kompozytów. Inżynierowie mogą zastosować adaptacyjne amortyzatory z trybami Comfort, Sport i Track, a także mechanizmy ograniczające poślizg na tylnej osi, takie jak pojedyncza mechaniczna szpera lub elektroniczny dyferencjał o zmiennej charakterystyce. Wszystko to po to, by zachować komfort w codziennym użytku, a jednocześnie zaoferować ostrzejsze wrażenia podczas dynamicznej jazdy.
Pozycjonowanie rynkowe i atrakcyjność
Combustion‑only i tylnonapędowy Continental Supersports byłby wyraźnym komunikatem Bentleya w erze elektryfikacji: wciąż istnieje zapotrzebowanie na wysokowydajne, analogowe samochody GT wśród kolekcjonerów i purystów jazdy. Jako ekskluzywny model typu halo mógłby osiągać wysokie ceny, jednocześnie łącząc ręczne rzemiosło marki z nowoczesnymi aspiracjami dotyczącymi osiągów.
„Spodziewajcie się samochodu, który stawia zaangażowanie kierowcy ponad złożoność hybrydową,” zauważył jeden z analityków branżowych. „Bentley może wykorzystać oszczędności masy i skoncentrowaną inżynierię, by dostarczyć zaskakująco zwinny grand tourer.” Ta opinia odzwierciedla przewidywanie, że marka nie porzuci luksusu, lecz przeniesie jego granice w stronę bardziej sportowego charakteru.
W praktyce taki model mógłby pełnić rolę pomostu między tradycją rzemieślniczego luksusu Bentleya a współczesnymi wymaganiami dotyczącymi osiągów i ograniczonej emisji. Dla kolekcjonerów i entuzjastów stanowiłby ciekawą alternatywę wobec konkurentów z segmentu high‑performance GT, takich jak niektóre modele Aston Martina, Ferrari czy specjalne wersje Mercedes‑AMG.
Jeśli Bentley zdecyduje się czerpać z doświadczeń Urus Performante i zastosować ekstremalny tuning V8, to finalny produkt może zaoferować imponującą mieszankę mocy, momentu i kultury pracy silnika, przy jednoczesnym zachowaniu elegancji i komfortu podróżowania. Zakres mocy w okolicach 650–670 KM i precyzyjne nastawy zawieszenia mogłyby dać efekt, który zadowoli zarówno miłośników długich tras, jak i tych, którzy oczekują ostrego, emocjonalnego prowadzenia na krętych drogach.
W skrócie, Continental Supersports z 2026 roku zapowiada się na limitowaną, spalinową demonstrację możliwości Bentleya—szczuplejszą, głośniejszą i bardziej nastawioną na kierowcę niż ostatnie, bardziej stonowane wersje GT. Dokładne liczby dotyczące mocy, masy i osiągów pozostają niepotwierdzone, ale jeśli Bentley zainspiruje się osiągami Urus Performante i dopracuje je pod kątem charakterystyki GT, entuzjaści mają powody do optymizmu.
Ostatecznie sukces tej edycji będzie zależał od zdolności Bentleya do pogodzenia sprzecznych wymagań: zachowania luksusowej prezentacji i wysokiej jakości wykonania, jednocześnie osiągając lekkość i dynamikę typową dla samochodów sportowych. Jeśli marka zdoła to połączyć, Supersports 2026 może stać się nie tylko kolekcjonerskim hitem, lecz także ważnym sygnałem, że analogowe, spalinowe emocje w segmencie GT wciąż mają swoje miejsce.
Źródło: autoevolution
Zostaw komentarz