8 Minuty
Wschód kontra Zachód na ćwierć mili
Letnie starcie na torze w Wielkiej Brytanii zestawiło najnowszy sedan sportowy z Chin — Xiaomi SU7 Ultra — z amerykańskim specjalistą od prostoliniowych przyspieszeń, Teslą Model S Plaid. To, co zaczęło się jako rutynowy test dragowy, szybko przekształciło się w wyraźne oświadczenie: Xiaomi nie chce już być w tyle w segmencie wysokowydajnych samochodów elektrycznych.
SU7 Ultra pojawił się z danymi technicznymi, które miały wprawić rywali w nerwowość: układ napędowy z trzema silnikami, który deklaruje 1 548 KM (1 569 PS) i 1 305 lb-ft (1 770 Nm) momentu obrotowego. W teorii czyni to z niego jeden z najmocniejszych sedanów kiedykolwiek zbudowanych. Ta imponująca moc idzie w parze z masą — SU7 waży około 2 360 kg (5 203 lb) — ale Xiaomi najwyraźniej postawiło na przekonanie, że surowa moc i zaawansowane zarządzanie przyczepnością zniwelują przewagę konkurentów.

Specyfikacja i szokujące ceny
SU7 Ultra oparto na ogniwie CATL Qilin II o pojemności 93,7 kWh z ternarną chemią NMC, przy deklarowanym zasięgu pełnego ładowania około 620 km (około 385 mil). W Chinach cena zaczyna się od ¥529 900, co przekłada się na mniej więcej 55 000 GBP lub około 73 700 USD — znacznie żyroskopowo poniżej wyceny Modelu S Plaid na rynku brytyjskim.
Dla porównania, Tesla Model S Plaid korzysta z trzy-silnikowego układu napędowego rozwijającego około 1 020 KM (1 034 PS) i 1 047 lb-ft (1 420 Nm), przy masie około 2 190 kg (4 828 lb). Niższa masa własna Tesli pomaga jej zachować korzystniejszy stosunek mocy do masy w wielu realnych scenariuszach. W Wielkiej Brytanii Plaid ma wycenę premium, sięgającą około 113 000 GBP (około 151 400 USD), podczas gdy w USA cena katalogowa jest bliżej 109 990 USD. Tak duża rozbieżność cenowa podkreśla strategię Xiaomi: oferować ekstremalną wydajność przy cenie znacznie niższej niż u ugruntowanych producentów.

Testy na ćwierć mili i na tzw. rolling runs
Na pasie testowym Carwow pierwszy przejazd opowiedział znaną historię: Plaid gwałtownie ruszył ze startu dzięki precyzyjnie skontrowanym launch controlom, podczas gdy SU7 miał początkowe problemy z przyczepnością — zimna guma kręciła się na asfalcie. Jednak gdy Xiaomi złapało trakcję, pojazd zaczął pokazywać swoje mocne strony. Kolejne przejazdy ujawniły, że SU7 zaczął odrabiać dystans, a w niektórych odsłonach nawet wyprzedzał Plaida. Ostateczne zarejestrowane czasy przemówiły na korzyść Xiaomi: 9,3 s na ćwierć mili dla SU7 Ultra kontra 9,5 s dla Modelu S Plaid — różnica znacząca, biorąc pod uwagę, że w drag racingu ułamki sekundy są decydujące.
W testach rolling runs, czyli przyspieszaniu zaczynającym się już przy prędkości, przewaga większej mocy SU7 stała się jeszcze bardziej widoczna: kiedy oba auta już były w ruchu, większe dostępne osiągi Xiaomi pozwalały mu stopniowo odjeżdżać. To dobrze ilustruje prostą zależność — przy mniejszym ograniczeniu przyczepności, decydujący staje się maksymalny ciąg mocy i zdolność do utrzymania jej na dłuższych odcinkach.
Co poszło nie tak — i co to oznacza
Występ SU7 nie był bez skaz. W połowie sesji inżynierowie zauważyli, że system zarządzania baterią (BMS) zaczyna interweniować, skutecznie redukując moc by chronić ogniwa oraz inne komponenty — coś w rodzaju trybu awaryjnego lub zarządzania termicznego. Warunki testowe oraz niepełny stan naładowania ograniczyły powtarzalność maksymalnych ataków; ogniwo CATL ma na papierze deklarowany zasięg, ale nagrzewanie się i stan naładowania wpływają na możliwość wielokrotnego powtarzania ekstremalnych przyspieszeń bez degradacji.
To zjawisko nie jest niczym niezwykłym w świecie EV — intensywne krótki przyspieszenia powodują gwałtowne wydzielanie ciepła, a konstruktorzy muszą balansować między wydajnością a żywotnością baterii. W praktyce oznacza to, że mimo świetnych pojedynczych rezultatów, powtarzalność i długoterminowa trwałość pozostają kluczowymi kryteriami oceny konstrukcji. Inżynierowie Xiaomi mogą dalej optymalizować chłodzenie pakietu akumulatorów i oprogramowanie zarządzające, co wpłynie na pewność siebie kierowców w długich sesjach torowych.

Najważniejsze punkty zwrotne:
- Xiaomi SU7 Ultra: 1 548 KM, 1 305 lb-ft momentu, bateria 93,7 kWh, masa własna 2 360 kg, wynik 9,3 s na ćwierć mili. Dodatkowo warto odnotować zaawansowane systemy zarządzania trakcją i mocno skonfigurowane profile jazdy, które pomagają wyciągnąć maksimum z dostępnej mocy.
- Tesla Model S Plaid: ~1 020 KM, 1 047 lb-ft momentu, niższa masa 2 190 kg, wynik 9,5 s na ćwierć mili. Tesla korzysta z długiego doświadczenia w optymalizacji kontroli trakcji i efektywnego wykorzystania dziś powszechnie stosowanych algorytmów sterowania momentem rozdzielanym między osie.
- Ceny: SU7 znacząco podcina konkurencję w Chinach; Plaid utrzymuje pozycję premium w Wielkiej Brytanii i USA. To różnica strategiczna, która może zaważyć na plany ekspansji Xiaomi oraz reakcjach konkurentów.
Więcej niż prawa linia — sedno jakości samochodu
Twierdzenia Xiaomi dotyczące osiągów są wzmocnione przez pracę na torze: bliźniaczy model SU7 zanotował oszałamiający czas okrążenia Nürburgring Nordschleife na poziomie 7:04.957 wcześniej w roku. Taki rezultat pobudza dyskusję, ponieważ Nordschleife długo uznawano za miarę sztywności podwozia, aerodynamiki i ogólnej zdolności do utrzymania tempa na długim, wymagającym torze.
Tesla Plaid również pozostaje wiarygodna w kontekście sportowych osiągów — jej czas na Nürburgringu wynoszący 7:25.231, zarejestrowany w 2023 roku, wciąż robi wrażenie dla sedanów produkcyjnych. Oba samochody udowodniły ponadto skuteczność układów hamulcowych — wyposażone w wysokowydajne ceramiczne tarcze zapewniły krótkie drogi hamowania z prędkości 160 km/h (99 mph). To pokazuje, że nie chodzi tu jedynie o proste przyspieszenie, lecz również o kompletność projektu: aerodynamikę, układ hamulcowy, stabilizację i trwałość termiczną.
Dla kupujących i entuzjastów to starcie stawia szersze pytania o tempo, w jakim chińscy producenci EV nadrabiają zaległości technologiczne i osiągowe. Strategia cenowa Xiaomi wygląda na agresywną: osiągi na poziomie superauta przy cenie segmentu średnio-sportowego. Jednak w decyzji zakupowej istotne będą również: rzeczywista niezawodność, dojrzałość oprogramowania, infrastruktura ładowania oraz dostępność serwisu i części. Warto podkreślić, że Xiaomi na chwilę obecną nie sprzedaje SU7 na rynku USA, co ogranicza bezpośrednią konkurencję z Teslą w tym regionie.

Wnioski końcowe
SU7 Ultra nie tylko zaskoczył — udowodnił, że chińscy producenci potrafią budować elektryczne sedany o parametrach, które przyciągają uwagę i pokonują ugruntowanych rywali w konkretnych testach. Tesla Model S Plaid pozostaje jednak dopracowanym, sprawdzonym rozwiązaniem z globalnym wsparciem serwisowym oraz ogromnym doświadczeniem w optymalizacji oprogramowania i sieci ładowania. Dla pasjonatów motoryzacji wyścig ten jest dopiero początkiem — rynek zadecyduje, czy agresywne parametry i konkurencyjne ceny Xiaomi przełożą się na trwały sukces, wykraczający poza pokazowe przejazdy na ćwierć mili.
Patrząc szerzej, to starcie symbolizuje przesunięcie równowagi sił w branży EV. Chińscy producenci coraz częściej oferują rozwiązania technologiczne wcześniej zarezerwowane dla marek z Europy i USA: zaawansowane systemy baterii, szybkie ładowanie, adaptacyjne zarządzanie napędem oraz coraz bardziej rozbudowane systemy wsparcia kierowcy. Kluczowe pytania pozostają: jak te samochody zachowają się po roku intensywnego użytkowania, jak będą wyglądały koszty utrzymania oraz jak szybko marki te rozwiną globalne zaplecze serwisowe i infrastrukturę ładowania.
Ostatecznie, surowe czasy na torze są jednym z elementów oceny, ale nie zastąpią testu w codziennych warunkach — od długich podróży autostradowych, przez miejskie użytkowanie, po ładowanie w zróżnicowanych sieciach energetycznych. Dla klientów ważne będą także aktualizacje oprogramowania (OTA), bezpieczeństwo systemów oraz dostępność części zamiennych. Jeżeli Xiaomi skutecznie połączy imponującą specyfikację z realną trwałością i dobrą obsługą posprzedażną, SU7 może stać się silnym graczem międzynarodowym. Jeśli nie — pozostanie chwalebnym, lecz ograniczonym demonstratorem możliwości technologicznych.
Źródło: autoevolution
Zostaw komentarz