3 Minuty
Tesla pod lupą: ponad 10 000 właścicieli pozywa producenta samochodów elektrycznych w Australii
Tesla, uznawana za lidera innowacji w branży pojazdów elektrycznych, stoi w obliczu poważnych problemów prawnych w Australii. Ponad 10 000 właścicieli samochodów Tesla dołączyło do dużego pozwu zbiorowego, którego motorem są spadająca sprzedaż, negatywne relacje medialne oraz podobne procesy sądowe na całym świecie. To znaczące wydarzenie w historii Tesli, która od lat stara się zrewolucjonizować rynek motoryzacyjny. Australijski pozew, prowadzony przez kancelarię JDA Saddler, podkreśla liczne skargi dotyczące nagłych hamowań, różnic w deklarowanym zasięgu pojazdów oraz kontrowersyjnych obietnic marketingowych.
Na czym polega zjawisko "phantom braking" i jak wpływa na właścicieli Tesli?
Jednym z kluczowych zarzutów wobec Tesli jest tzw. "phantom braking" – nagłe hamowania samochodów elektrycznych, również przy wysokich prędkościach w granicach 100–110 km/h. Co ważne, incydenty te nie ograniczają się do trybu Autopilota – wielu kierowców zgłasza gwałtowne, nieprzewidywalne hamowania także podczas ręcznego sterowania autem. Jak podkreśla Rebecca Jancauskas z JDA Saddler, takie sytuacje prowadziły do strachu, a nawet do kolizji. "Właściciele opisywali nam, jak bardzo te nagłe zatrzymania są niebezpieczne, nawet gdy pozostają czujni i mają pełną kontrolę nad samochodem," zaznacza Jancauskas.
Wątpliwości dotyczące zasięgu samochodów elektrycznych i obietnic autonomicznej jazdy
Pozew obejmuje nie tylko kwestie nieoczekiwanych hamowań. Podważana jest także reklamowana przez Teslę długość zasięgu na jednym ładowaniu. Zarzuty wskazują, że wiele egzemplarzy nie osiąga nawet połowy deklarowanego dystansu, nawet gdy stan baterii wynosi powyżej 50%. To wywołuje szersze pytania o trwałość baterii, efektywność jazdy oraz uczciwość komunikacji marketingowej producentów aut elektrycznych. Powodowie twierdzą, że Tesla od dawna była świadoma tych ograniczeń, jednak nie podjęła odpowiednich działań.
Pozew zbiorowy dotyczy również promowanego przez Teslę systemu Autopilot. Powodowie wskazują, że obecne rozwiązania technologiczne nie są w stanie zapewnić całkowicie autonomicznej lub nawet niemal autonomicznej jazdy, mimo iż takie obietnice są kluczową częścią strategii i pozycji rynkowej marki Tesla.

Specyfikacja modeli Tesla a pozycja rynkowa
Tesla oferuje w Australii popularne modele, takie jak Model 3, Model Y, a także luksusowe Model S oraz Model X. Samochody elektryczne tej marki wyróżniają się zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, dynamicznymi osiągami, dużą pojemnością baterii oraz nowoczesnymi ekranami dotykowymi. Jednak wielu właścicieli wskazuje, że rzeczywiste wyniki, np. realny zasięg czy bezpieczeństwo, często odbiegają od informacji przedstawianych przez producenta. Na tle konkurencji, do której należą Hyundai Ioniq 5, Kia EV6 czy Polestar 2, przewaga techniczna i zasięg Tesli są obecnie coraz częściej kwestionowane przez australijskie sądy i opinię publiczną.
Jak pozew w Australii wpisuje się w globalny kontekst?
Według australijskiego ministerstwa infrastruktury, formalnie zgłoszono dotąd jedynie sześć przypadków niespodziewanego hamowania. Jednak skala pozwu i liczba zgłoszeń od użytkowników przedstawiają zupełnie inną sytuację. Tesla boryka się z podobnymi problemami także we Francji i Stanach Zjednoczonych, co dodatkowo zwiększa presję na producenta, by zajął jasne stanowisko w zakresie bezpieczeństwa, przejrzystości oraz faktycznych osiągów swoich samochodów elektrycznych.
Co ta sytuacja oznacza dla obecnych i przyszłych właścicieli Tesli?
Ten pozew zbiorowy to przełomowy moment dla Tesli oraz rynku pojazdów elektrycznych w Australii i na świecie. Wraz z rosnącymi oczekiwaniami kierowców dotyczącymi rzetelnych informacji i sprawdzonych systemów bezpieczeństwa, producenci samochodów elektrycznych muszą udowodnić, że ich auta spełniają deklarowane standardy – zarówno w testach laboratoryjnych, jak i w codziennej eksploatacji. Zarówno aktualni, jak i potencjalni właściciele Tesli powinni śledzić kolejne doniesienia dotyczące sprawy oraz obserwować rozwój technologii EV. Sprawa przed Federalnym Sądem Australii może wpłynąć na zaufanie klientów i wyznaczyć nowe normy dla całej branży pojazdów elektrycznych na wiele lat.

Komentarze